Planty w Krakowie – to miejsce, które dziś kojarzy się z romantycznymi spacerami, zielenią i spokojem, skrywa mroczną legendę, która od lat budzi dreszcze wśród mieszkańców i turystów. Wiele osób twierdzi, że nocą można tu usłyszeć cichy płacz kobiety, a niektórzy mieli nawet okazję zobaczyć jej zjawę. Kim była i dlaczego jej duch wciąż błądzi po Plantach?
Według legendy, Płacząca Kobieta była młodą dziewczyną imieniem Zofia, która w XIX wieku zakochała się w przystojnym oficerze austriackim. Ich miłość była zakazana – różnice społeczne i niechęć rodziny Zofii do okupantów sprawiły, że zakochani musieli spotykać się potajemnie. Pewnej nocy Zofia czekała na swojego ukochanego na Plantach, jak to miała w zwyczaju, jednak ten nigdy się nie pojawił. Rankiem znaleziono ją martwą – podobno zmarła z rozpaczy lub… została zamordowana.
Mieszkańcy mówili, że dziewczyna była ofiarą zdrady – jej ukochany podobno uciekł z inną kobietą. Inni wierzyli, że Zofia została zaatakowana przez nieznanego sprawcę. Niezależnie od wersji, duch Zofii ponoć do dziś powraca w to miejsce, opłakując swoją niespełnioną miłość.
Świadkowie twierdzą, że Płacząca Kobieta pojawia się na Plantach w mglistą, deszczową noc, najczęściej w pobliżu zacienionych alejek. Opisują ją jako młodą kobietę w długiej, białej sukni, której twarz jest częściowo zakryta włosami. Towarzyszy jej cichy, przerażający płacz, który nagle urywa się, gdy ktoś się do niej zbliża.
Niektórzy twierdzą, że gdy spojrzy się w oczy tej zjawy, można poczuć głęboki smutek, a nawet stracić przytomność. Inni opowiadają o nagłych, niewytłumaczalnych zmianach temperatury w jej obecności – powietrze staje się lodowate, mimo ciepłej pogody.Eksperci od folkloru uważają, że legenda o Płaczącej Kobiecie mogła powstać jako przestroga dla młodych dziewcząt, by unikały samotnych spacerów po zmroku. Jednak istnieją również teorie, że opowieść ma swoje korzenie w rzeczywistym wydarzeniu – w archiwach miasta podobno zachowały się wzmianki o tajemniczej śmierci młodej dziewczyny na Plantach w połowie XIX wieku.
Planty w Krakowie pozostają jednym z najpopularniejszych miejsc spacerowych, a także celem wielu poszukiwaczy duchów. Współcześnie legendę o Płaczącej Kobiecie wykorzystuje się w organizowanych nocnych wycieczkach po mieście. Przewodnicy opowiadają tę historię, przywołując mroczną atmosferę dawnych czasów.